telegraph poles

wydaje ci się, że jesteś oryginalny w tym co robisz? że masz oryginalne spojrzenie na świat? dostrzegasz przez szkiełko rzeczy, których inni wcześniej nie widzieli? takie uczucia towarzyszą chyba każdemu na początku podroży z materią światłoczułą – jednym dłużej, innym krócej. jednak z biegiem czasu, wraz z rosnącą ilością klapnięć migawki, przeglądniętych albumów, książek, portfolio itd; przekonanie co do własnej oryginalności ustępuje powoli miejsca świadomości, że jesteś tylko kolejnym fotograficznym epigonem.

ale nie mówię tu o ewidentnym zrzynaniu, naśladownictwie lub podobnych akcjach, w końcu każdy odkrywa swoich „mistrzów” i logiczne jest, ze będzie dążyć w swoich pracach choćby do nawiązania do nich. mnie też to nie ominęło. na początku mojej przygody z urbanlandskejpem odkryłem dość specyficzne (przynajmniej tak mi sie wtedy wydawało) prace franka breuera, które to z wdziękiem „odbijają” mi sie do dnia dzisiejszego ;)


Frank Breuer – z serii „Untilted” 2004

oczywistym jednak było, ze breuer nie wywarzał żadnych drzwi swoimi fotografiami. byli i są przed nim całe rzesze fotografów parających sie dokładnie tą samą materią, związanych choćby z düsseldorf’ską kunstakademie.
a jeśli mowa o szkole w düsseldorfie, to od imć franka, jak po nitce do kłębka, trafiamy do jego mentorów, czyli pary fotografów bernda i hilli becher


Bernd & Hilla Becher – „Trafostation” i „Wassertürme1972

ich serie stworzone w latach 70 i 80tych ubiegłego stulecia, przedstawiające trochę bardziej industrialne niż miejskie landszafty, zdążyły już przejść do klasyki gatunku.
jednak po pewnym czasie, oczywistym dla mnie sie stało, ze i również becherowie nie odkryli ameryki… no właśnie, a może jednak odkryli ;) tyle, że na nowo i z wdziękiem zaadaptowali to na europejskie realia.
poszukiwania źródeł gatunku przeniosłem zatem za ocean. jednym z pierwszych, którzy wpadli mi na monitor był chyba nieco mniej znany (imho) fred herzog


Fred Herzog – „Lucy /Georgia” i „Four Billboards Davie” 1968

herzog choć kanadyjczyk, jak sie później okazało, ma również europejskie, a dokładnie niemieckie korzenie – być może trzeba być niemcem i posiadać „niemiecką precyzję” w oku i ręce, do tego typu fotografii ;D
dalsze poszukiwania skierowałem ku niewątpliwie mistrzom fotograficznej dziedziny, trafiając dość szybko na jedną z ikon – walkera evansa


Walker Evans – „Houses And Billboards” i „Gas Station” 1936

pośród dziesiątek dokumentalnych fotografii z laty 30tych ubiegłego stulecia, trafia się u niego, na można by rzec klasyczny „urbanlanskejp” – do bólu obiektywne spojrzenie na miasto, realistyczne, a jednak posiadające subiektywne, łatwo rozpoznawalne piętno autora.
no i na koniec, docierając do sedna tego postu – fotografia dzięki, której on powstał. wpadła mi w oczy kilka dni temu, choć kilka prac strand’a kojarzyłem już wcześniej, ta wyjątkowo mnie zaskoczyła, to takie dotarcie do korzeni.

Paul Strand – „Telegraph Poles” 1916

zapewne fotografie strand’a nie są jeszcze ostatecznym znanym mi źródłem gatunku, z pewnością jest jeszcze wielu starszych autorów, ale znaczącą dla mnie kwestią szczególnie w „telegraph poles” jest to, iż odkrywa się w niej, motyw z przed prawie 100 lat, i dociera do człowieka, że już wtedy, ktoś miał podobne spojrzenie na otaczającą go rzeczywistość, te same założenia co do fotografii, istoty samego obrazu. na przestrzeni wieku zmienia sie tylko technika, idea pozostaje ta sama. jednak poczucie oryginalności własnych działań kurczy się do niemiłosiernie małych rozmiarów ;]

i tak na koniec. mam świadomość, że w tym tekście pominąłem mnóstwo znaczących person fotografii, ale ograniczyłem się tylko do tych, których twórczość była i jest dla mnie bardzo znacząca. wybaczcie też, że być może popełniłem gdzieś jakiś błąd, ale nie jestem ani historykiem ani teoretykiem sztuki, a moja wiedza w temacie jest dość chaotyczna.

7 Odpowiedzi to “telegraph poles”


  1. 1 thetrick 2 kwietnia, 2007 o 7:24 pm

    educatin’ people since 04.02.2007

  2. 2 zbendny 2 kwietnia, 2007 o 9:50 pm

    misja: nawrócić świat na urbanlendskejp ;] rotfl

  3. 3 amadeusz 3 kwietnia, 2007 o 6:17 am

    hehe breuera znam, necherów widze pierwszy raz i az pociagneli mnie zeby ich poszukac dalej. niezli:)

    ktos powiedzial, ze juz wszystko w „sztuce” sie wydarzylo. calkiem mozliwe. teraz trzeba czekac na nowe technologie, bo koncepncje zakodowane, nawet przez glupie ogladanie tak jak mowisz – albumów etc, zawsze przetrwaja, zawsze beda przechodzic dalej i zawsze beda odbijac pietno na tym co robimy.

    baj de lej, nie wiem czy sa rzeczy ktorych ludzie jeszcze nie zrobili… *o sztuce ogolnie mowie

  4. 5 Trick 6 kwietnia, 2007 o 5:49 am

    amadeusz, ale sie lapiesz na ta uczniacka prowokacje o tej sztuce:D

  5. 6 amadeusz 7 kwietnia, 2007 o 12:23 pm

    sie lapie:)

    bo sie ucze:)

    sie lapie.

  6. 7 hipeace 7 kwietnia, 2007 o 11:23 pm

    Kunst ist tott:D

    skazani na postmodernizm…


Dodaj odpowiedź do zbendny Anuluj pisanie odpowiedzi




button stats bikestats.pl

RSS mjuzik

  • Błąd: kanał prawdopodobnie nie działa. Spróbuj ponownie później.
(c) jan_zbedny@.tlen.pl